W malowniczym zakątku podnóża Beskidu Niskiego, w gminie Rymanów, rozciąga się niewielka wieś. Otoczona jest dookoła lasem i górami, co podkreśla jej malownicze położenie. To właśnie tu –  w latach 1969-1973 – przybyło kilkanaście polskich rodzin wyznania zielonoświątkowego. Przywędrowali ze Śląska Cieszyńskiego (Zaolzia), by rozpocząć życie na nowych terenach w świadomości wypełnienia Bożej Woli. Państwo popierało akcje osiedleńcze, gdyż postanowiło zagospodarować tereny, będące przez 23 lata nieużytkami.

POŁEMKOWSKA WIEŚ

Wzajemna pomoc, silna więź osadników i życie rodzinne – wszystko to pozwoliło przetrwać, a także odbudować całkowicie zniszczoną  połemkowską wieś.

Początki życia na tutejszych terenach były prawdziwie pionierskie. Nie było linii energetycznej ani drogi łączącej wioskę z sąsiednimi miejscowościami. Pola i łąki, użytkowane do 1946 r. przez Łemków, zarosły drzewami i krzewami. Pierwsze prace osadników polegały na wykarczowaniu tej roślinności i uporządkowaniu nieużytków. Oczyszczono przestrzenie i zagospodarowano grunty z przeznaczeniem na łąki i pastwiska, ponieważ wspólnie uznano, że najkorzystniejszą formą produkcji rolnej będzie hodowla bydła mlecznego.
W początkowym okresie mieszkańcy dotkliwie odczuwali brak prądu elektrycznego. Elektryfikacja wsi była pierwszą poważniejszą inwestycją. W 1971 r. zabłysło po raz pierwszy światło i ruszyły silniki elektryczne do napędu pił tarczowych, betoniarek i innego sprzętu. Poważnym problemem dla osadników była opieka zdrowotna. Droga dojazdowa od strony Rudawki Rymanowskiej była w tak fatalnym stanie, że nie można było dojechać samochodem. Do ciężko chorych transportowano lekarza  helikopterem ze szpitala w Sanoku.

KIEDYŚ I DZIŚ

Początki życia osadników były trudne, zarówno dla dorosłych, jak też dla ich dzieci. Przez trzy lata wszystkie dzieci uczyły się w Szkole Podstawowej w Króliku Polskim. Z powodu trudności związanych z dojazdem, mieszkały one na prywatnej stancji, wraz z opiekującymi się nimi nauczycielkami. Tylko na niedziele wracały pieszo do swoich rodzinnych domów, pokonując odcinek 6 km. W 1973 r. podjęto decyzję otwarcia czteroklasowej szkoły mieszczącej się w domu prywatnym w Wisłoczku. Dzieci z klas starszych w dalszym ciągu przebywały na stancji w Króliku Polskim. Sytuacja uległa poprawie, gdy do miejscowości zaczął dojeżdżać kursowy autobus PKS. Starsi uczniowie, którzy uczęszczali do szkół w Rymanowie lub Sieniawie, korzystali z tego udogodnienia.
Obecnie młodsze dzieci uczą się w Puławach Górnych, a starsze kontynuują naukę w Zespole Szkół Publicznych w Sieniawie lub w Rymanowie. Część dzieci i młodzieży dojeżdża do Zespołu Szkół Muzycznych w Krośnie. W 1992 r. rozpoczęto budowę Domu Modlitwy w Wisłoczku. W ciągu 2 lat, wspólnym wysiłkiem mieszkańców wsi, budowa została pomyślnie zakończona.

Dążenie do celu i silna determinacja ludzi, nieustannie motywowana wiarą w Boga, doprowadziły do polepszenia życia mieszkańców, których domy są otwarte dla osób szukających społeczności braterskiej opartej na Biblii. Obecnie Wisłoczek zamieszkuje 157 mieszkańców w 25 domostwach. Tutejsza ludność zajmuje się głównie hodowlą bydła mlecznego. W ostatnich latach Wisłoczek zaliczany jest do najbardziej „mlecznych” wsi na Podkarpaciu. Gospodarstwa rolne przystosowane zostały do wymagań stawianych przez Unię Europejską, co wiązało się z dużymi wydatkami finansowymi i nakładem własnej pracy rolników. Potentatem produkcji mleka jest wybudowana w górnej części Wisłoczka, największa na Podkarpaciu obora mieszcząca 160 sztuk bydła.

TURYSTYKA

Wioska jest pięknie wkomponowana w dolinę. Układ architektoniczny podkreśla potok Wisłoczek, który wije się środkiem osady. Zwłaszcza z otaczających gór nasza miejscowość prezentuje się turystom w całej okazałości.

Ciekawa rzeźba terenu, malownicze krajobrazy, czyste powietrze, bogata fauna i flora oraz życzliwość i gościnność lokalnej ludności sprawiają, że zaczęły powstawać gospodarstwa agroturystyczne. Rozwijająca się turystyka stwarza ludziom z zewnątrz optymalne warunki do wypoczynku. Przez Wisłoczek wytyczono czerwony szlak turystyczny, prowadzący turystę z Rymanowa Zdroju do Komańczy. W miejscu zwanym Rabata działa latem Studencka Baza Namiotowa. W ostatnim okresie okolica coraz częściej odwiedzana jest przez większą rzeszę turystów pieszych i zmotoryzowanych, szukających ciszy i spokoju, odpoczynku oraz wytchnienia od codziennej rzeczywistości. Charakter wsi oraz sposób na życie tutejszej ludności najlepiej oddają słowa:

 To wieś, w której mieszkamy, żyjemy, gdzie się cieszymy, płaczemy i z której pragniemy stworzyć przyjemny skrawek świata. To właśnie tu, gdzie się obracamy – nasze domy, kościół, cmentarz, to przestrzeń niewielka, ale z Bożą pomocą i wielkim wysiłkiem ludzkim zbudowana.